W GOW-ach świadczona jest nie tylko opieka i pielęgnacja, ale także rehabilitacja, terapia zajęciowa oraz różne aktywności, w trakcie których podopieczni mogą się poznawać i związywać relacje.
Do niedawna podopiecznym Gdyńskiego Ośrodka Wsparcia Bosmańska 32 A był pan Zbigniew. W momencie, gdy do niej trafił był w bardzo słabiej kondycji zdrowotnej, po miesięcznym pobycie w szpitalu. Cierpiał m.in. na zawroty głowy, a także miał poważne problemy z kręgosłupem.
– Kiedy tu przyjechałem byłem zdzwiony tym, że pielęgniarki i opiekunki przez cały czas były obok mnie. Czułem się tutaj jak w domu, nie da się nazwać tego inaczej. Rano panie oddziałowe wszystko sprawdzają, chodzą po salach, pytają się czy może komuś czegoś potrzeba, coś trzeba poprawić. Pielęgniarki także robią obchody, pytają o dolegliwości, czy coś nie boli – podkreśla pan Zbigniew.
Panu Zbigniewowi zapewniona została nie tylko profesjonalna opieka i wsparcie personelu ośrodka w zakresie pomocy przy podstawowych czynnościach czy rehabilitacji, ale także pomagano w umawianiu wizyt do lekarzy specjalistów, w tym neurologa czy dentysty.
– Ze względu na to, że mam przykurcze w kręgosłupie, przez cały czas korzystam z zabiegów rehabilitacyjnych, masaży i naświetlania lampą na podczerwień. To pomaga. Staram się także chodzić przy pomocy specjalnego, dużego chodzika. Codziennie, po trochu stawiam kroki. Mogę wyprostować kręgosłup na stojąco – opowiada pan Zbigniew.
– W Gdyni od wielu lat do obszaru wsparcia osób starszych i wymagających codziennej pomocy staramy się podchodzić kompleksowo. Pomagamy osobom potrzebującym czasowej lub stałej opieki w codziennym funkcjonowaniu, w szczególności seniorom, osobom z niepełnosprawnościami i przewlekle chorym. Często się zdarza że są to osoby samotne, nie mogące w żaden sposób liczyć na swoja rodzinę. Udało się zbudować system, który obejmuje opiekę zarówno w domu, jak i w specjalistycznych placówkach dziennych i całodobowych. Niezwykle ważne jest, aby starać się o poprawę zdrowia podopiecznych zarówno sensie fizycznym, ale również psychicznym poprzez terapię i odpowiednio dostosowane zajęcia – wylicza Michał Guć, wiceprezydent Gdyni ds. innowacji.
Do Gdyńskiego Ośrodka Wsparcia przy ul. Bosmańskiej 32A przyjmowane są osoby, u których występuje wiele różnych schorzeń jednocześnie. Podopieczni cierpią m. in. na choroby układu krążenia, oddechowego, nerwowego, zaburzenia metaboliczne, rany przewlekłe. Często są to osoby z ogromnym bagażem życiowych doświadczeń.
– Dla wielu naszych podopiecznych placówka jest domem i ostoją. Niezwykle ważne jest indywidualne podejście do każdego człowieka. Obok działań opiekuńczych, pomagamy w załatwianiu wielu spraw urzędowych, czy związanych z dalszym leczeniem, zapewniamy także pomoc prawną i psychologiczną. Często w naszej działalności wychodzimy poza ramy standardowego działania. Wynika to oczywiście z potrzeb naszych mieszkańców – zauważyła Mirosława Cuper kierownik Gdyńskiego Ośrodka Wsparcia Bosmańska 32A.
Jak podkreśla kierownik, najważniejszy jest człowiek i jego sukcesy.
– Takie podejście przekłada się także na większe zaangażowanie w codziennych działaniach u naszych podopiecznych. Wpływa to na nich pozytywnie, daje większą szansę na poprawę stanu zdrowia i powrót do domu. Ważnym aspektem w codziennej pracy jest umiejętność słuchania i obserwacji – zwłaszcza w odniesieniu do pracy z osobami doświadczającymi demencji, którzy niejednokrotnie nie potrafią już sygnalizować swoich potrzeb – objaśnia.
W ośrodku zatrudnionych jest dziewięć pielęgniarek – dyplomowanymi pielęgniarkami są także kierownik i zastępca kierownika. Oprócz tego ośrodek zatrudnia jedenastu opiekunów, dwóch fizjoterapeutów, siedem pokojowych i terapeutę zajęciowego. Tylko w ubiegłym roku w GOW Bosmańska udzielono wsparcia 59 mieszkańcom Gdyni, z których 39 powróciło do domu.
– Gdyński Ośrodek Wsparcia przy ul. Bosmańskiej to miejsce czasowej opieki, pielęgnacji oraz rehabilitacji, głównie dla osób samotnych po hospitalizacji i w okresie rekonwalescencji. Bardzo cieszymy się, gdy po jakimś czasie stan zdrowia podopiecznych poprawia się na tyle, że mogą oni wrócić do domu i samodzielnie funkcjonować przy mniejszym wsparciu np. w postaci usług opiekuńczych. Jednak nie zawsze tak jest. W ostatnim czasie zwłaszcza do GOW Bosmańska trafiają osoby w bardzo poważnych stanach, których powrót do zdrowia staje się coraz trudniejszy, jednakże i w takich sytuacjach gdynianie mogą liczyć na odpowiednie wsparcie np. w domach pomocy społecznej – podsumowała Katarzyna Stec, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gdyni.