W Gdyni funkcjonują dwie placówki wsparcia dziennego, które są przeznaczone dla seniorów mierzących się z podobnymi sytuacjami. Środowiskowe Domy Samopomocy Wąsowicza 3 i Maczka 2 wspierają osoby starsze z zespołami otępiennymi lub depresją. W ubiegłym roku na zajęcia uczęszczało do nich łącznie 131 osób.
– Mam 90 lat i pomimo ograniczonej mobilności i sporej liczby dolegliwości, trzymam się obecnie całkiem dobrze – zauważa pani Pelagia, od dwóch lat uczestnicząca w zajęciach w ŚDS Wąsowicza 3 – Nie było tak jednak zawsze. 3 lata temu bardzo mocno przeżyłam odejście mojego małżonka. Nie miałam ochoty wychodzić z domu, ograniczona mobilność nie pomagała mi w tym. Czułam smutek i przytłoczenie sytuacją, w której się znalazłam.
Niełatwe początki
Doskwierająca samotność, epizody depresyjne oraz problemy zdrowotne związane z wiekiem, mogą powodować obniżenie poczucia własnej wartości i niechęć do nawiązywania nowych relacji międzyludzkich.
– Na początku trudno było mi otworzyć się przed innymi – wspomina pani Pelagia, – Brałam oczywiście udział w zajęciach, ale nie angażowałam się np. w poranne dyskusje grupowe, ograniczając się głównie do przysłuchiwania, zdawkowych komentarzy i wykonywania ćwiczeń.
– Warto pamiętać o tym, że osoby starsze nie zawsze mają szansę na to, by pracować nad poprawą swojego stanu – zaznacza Magdalena Deliga, psycholog ŚDS Wąsowicza 3. – Te osoby nie wykonują już rzeczy dla nas z pozoru oczywistych. Nie chodzą do pracy, stan zdrowia może im nie pozwalać na wyjście na spacer lub po zakupy. Możliwości kontaktu z drugim człowiekiem ulegają dużemu ograniczeniu. Zaspokojenie potrzeb takich jak zakupy to jedynie część wsparcia, którego może potrzebować osoba starsza. Przyglądamy się temu jak uczestnicy zachowują się na zajęciach. Zwracamy uwagę na rzeczy, które mogą wymagać większego zaangażowania nie tylko ze strony uczestnika, ale również ze strony kadry. Na zajęciach Treningu Umiejętności Społecznych (TUS) dotykamy emocji, uczymy niekiedy na nowo ich wyrażania. Bardzo ważnym elementem poprawy samooceny jest również gimnastyka oraz zajęcia ruchowe. Obserwacja wypracowanych przez siebie postępów pomaga od nowa budować poczucie własnej wartości. Poważne sytuacje, jak choćby epizody depresyjne, można przezwyciężyć z udziałem np. odpowiedniego środowiska wspierającego. To właśnie staramy się tutaj tworzyć.
„To mój drugi dom”
Zaspokojenie potrzeby bezpieczeństwa, praca indywidualna z psychologiem oraz wysiłek włożony we wspomniane zajęcia pomogły pani Pelagii odzyskać radość życia i nabrać nowej perspektywy.
– Wyprowadzenie mnie z ciężkiej sytuacji trwało kilka miesięcy – podkreśla pani Pelagia. – Trudno jednak mi samej nie zauważyć różnicy. Chętnie rozmawiam z poznanymi tu osobami, udzielam się na zajęciach. Widzę też postępy jeśli chodzi o sprawność. Pomimo podeszłego wieku, staram się nie korzystać z wózka inwalidzkiego i poruszać w miarę możliwości samodzielnie. Cieszę się bardzo z uczestnictwa w zajęciach, ponieważ na własnej skórze widzę, ile dobrego mi one przyniosły. To miejsce, pozostali uczestnicy oraz kadra – to mój drugi dom.